W wiadomościach przykuła jej uwagę pewna informacja z miejsca w którym była kilka godzin temu.
Mężczyzna który został złapany przez policję przypominał jej tego na którego dziś wpadła, niespodziewanie nie opodal zobaczyła znajomy samochód, usiadła i wsłuchiwała się w informacje odnośnie tego wydarzenia:
- Dziś około 19:30 doszło do zabójstwa 18-letniej dziewczyny która była pod wpływem alkoholu. Została ona zgwałcona przez sprawce, a następnie zabita. Sprawców było dwóch, jeden z nich okazał sie gwałcicielem i zabójcą młodej dziewczyny, drugi znowu pomagał mu w zakopaniu ciała nad brzegiem jeziora. Jeden z nich to 29-letni mężczyzna o imieniu Rick, niestety policji tylko jego udało się złapać, drugi z nich wciąż jest poszukiwany, na razie bezskutecznie. Policji udało jedynie się znaleźć samochód który leżał nie opodal jeziora. Znajdowały sie w nim zakrwawiona łopata oraz pistolet.
Jak wspomina główny komendant Policji w stanie Nowy York dzisiaj zbadają sprawę tajemniczego samochodu i kto należy do jego właściciela.
Marina szybkim ruchem wyłączyła telewizor, wciąż nie mogła uwierzyć czy sprawcą tego wszystkiego okazał sie mężczyzna na którego dziś wpadła i kto mógł być tym drugim ?
Jej myśli nie mogły dojść do ładu... w jej głowie pokazywały się dwie rzeczy, czy mężczyzna z którym dziś wymieniła kilka zdań jest zabójcą? Czy samochód który widziała nie opodal wypadku to samochód Wozza?
Wstała z kanapy i ruszyła w stronę sypialni, położyła sie na łóżku i rozmyślała o dzisiejszym dniu. To zabójstwo wciąć chodziło jej po głowie.
- Z jednej strony to nie musi być samochód Wojtka ponieważ w NYC takich samochodów jest mnóstwo - pomyślała
W końcu Marina usnęła.
Nie długo potem przyśniło się jej że została porwana, jechała w czarnym bmw.
Prowadzący samochodem był mężczyzna na którego wpadła poprzedniego dnia w parku, pogoda była piękna, świeciło słońce było popołudnie a ona była przybita do siedzenia z przyklejoną do jej ust taśmą, po buzi spływały jej łzy, w pewnym momencie samochód sie zatrzymał, zaraz koło niego podjechało czerwone camaro, obróciła
głowę w stronę szyby. Jej oczom ujrzał się ten widok:

Gdy zobaczyła Wozza zaczęła krzyczeć z całych sił by jej pomógł.
Ten zaczął się śmiać, popatrzył na Ricka i puścił mu oczko po czym ruszył samochodem przed siebie, zatrzymując się nie daleko auta w którym siedziała porwana Marina. Przerażona i zaskoczona tym co się stało nie wiedziała co robić.
Rick wysiadł z auta i zaczął kierować się w stronę dziewczyny,otworzył jej drzwi i mocno pociągnął za jej ramie, ona
próbując z całych sił się wydostać tym większy sprawiała sobie ból.Rick trzymał ją bardzo mocno... nie mając już sił odwróciła wzrok w przeciwną stronę... zobaczyła Wozza który szedł w ich stronę z pistoletem w ręku.
Po chwili sen sie skończył, obudziła się z krzykiem cała spocona.
Porozglądała sie w około.
Było ciemno i cicho, położyła sie z powrotem do łóżka i zasnęła.
Mieszkanie Wojtka:
Godzina 2.30
Wozz wrócił do swojego mieszkania był rozwścieczony, cały czas krążył po pokoju próbując złożyć myśli w końcu postanowił zadzwonić do swojego asystenta
- Słuchaj stary, auto które od ciebie pożyczyłem właśnie zostanie namierzane przez psy
- Jak to?
- Pomagałem Rickiemu zakopać tą laskę o której aż huczy w tych pierdolonych mediach i uciekając przed glinami zostawiłem samochód w tym lesie nie opodal zabójstwa, namierzą samochód a to ty jesteś jego właścicielem, radze ci żebyś jak najszybciej zwiał z Nowego Jorku
- no dobra, dzięki za info. A ty kogo wynajmiesz na moje miejsce?
- ktoś się znajdzie, uciekaj !
- nara stary, do zobaczenia - Pożegnał się asystent Wojtka
- nara, powodzenia
Wozz rozłączył się. Dzięki temu trochę się uspokoił
- na szczęście nie było nikogo kto by mnie widział - Pomyślał
Wziął szybką kąpiel i poszedł spać
Poranek
godzina 9.30, mieszkanie Mariny
Za oknami prześwitywało słońce, Marina przetarła oczy po czym wstała z łóżka kierując się w stronę kuchni.
zrobiła szybkie śniadanie następnie poszła się ubrać, zrobiła lekki makijaż i wyszła z domu do swojej przyjaciółki, po drodze zadzwoniła do niej
- Agniecha będę u ciebie za pół godziny
- okey kotek, czekam na ciebie
Pół godziny później Marina była już na miejscu
- cześć kochana - Otwarła jej drzwi Agnes
- no hej
dziewczyny przytuliły się po czym Marina weszła do salonu, usiadła na kanapie po chwili przysiadła sie do niej Aga.
- Miałam dzisiaj okropny sen, śniło mi się że mnie porwano i to kto!
gościu na którego wpadłam wczoraj w parku.
Aga patrzyła na Mare z zaskoczeniem
- jasne? i co?
- najgorsze jest w tym wszystkim to że w tym śnie pojawił się Wojtek który podjechał koło samochodu w którym się znajdowałam i popatrzył się na mnie, myślałam że chce mi pomóc! Zaczęłam krzyczeć,wołać go, a ten zaczął sie śmiać i co najgorsze ten typ i on chcieli mnie porwać bądź zabić. Obudziłam eis na tym jak Wojtek szedł w moją stronę z pistoletem. Totalna masakra obudziłam sie cała spocona
- nie dziwie się, biedaku! ale z jakiej racji to był Wojtek? - Zapytała Agnes
- nie mam pojęcia, po prosu za dużo wczoraj o nim myślałam i przede wszystkim wydawało mi się że to jego auto to czerwone camaro, widzę w telewizji może dlatego też taki sen.
- faktycznie może przez to miałaś taki sen
- pewnie tak
- kawy, herbaty ? - Zapytała Aga
- kawę możesz m zrobić, z tego wszystkiego nawet nie piłam
Agnes poszła zaparzyć kawę po czym wróciła. Puściła telewizor w którym właśnie zaczynały sie poranne wiadomości
- Ej! Zostaw tu, pacz mówią o tym
- czekaj dam głośniej - Powiedziała Aga
- Jak donosi nowojorska komenda policji dziś został znaleziony sprawca. Sam podłożył się w ręce policjantów gdy z samego rana idąc do lasu w którym brutalnie zgwałcono i zabito 19-letnią dziewczynę, kierował sie w strone samochodu po czym do niego wsiadł, policja nie miała wątpliwości że to jego właściciel. Policja szybko zainterweniowała i złapała sprawcę. Udało nam się ustalić że pomocnik w zabójstwie i właściciel samochodu nazywa się Christian G.
Marina i Agnieszka odetchnęły z ulgą że sprawcą nie okazał sie Wojtek.
Aga widząc reakcje Mary zaczęła się śmiać
- z czego se tak śmiejesz ?! - Zapytała
- bo widzę jak ta informacja cie ucieszyła, co podoba ci się ten Wozz?
- przestań! Jest tylko moim kumplem nikim więcej
- tak jasne, nie przyjechałabyś do mnie tak wcześnie i nie przejmowała sie tą tak sytuacją tym bardziej że sama wspomniałaś że o nim "myślisz"
- ale nie w tym sensie! - Wykrzyknęła Marina
- ja wiem swoje, ej jestem twoją przyjaciółką mamy mówić sobie o wszystkim!
Agnieszka spojrzała tylko na Marine błagalnym wzrokiem
- no dobra, powiem ci
- słucham - Odpowiedziała
- wczoraj między nami do czegoś doszło... zaczęliśmy się całować
- jej no to chyba dobrze
- właśnie nie! Wiem że coś czuje do Wojtka ale jeszcze nie mogę pogodzić sie z utratą Mateusza, nie chodzi o to że jeszcze coś do niego czuje, jeśli już coś to nienawiść. Po prostu boje się że Wozz mnie zostawi albo zdradzi. Boje się mu zaufać, boje się tego rozumiesz?! Tym bardziej że on swoją posturą przypomina mi trochę kryminalistę i już po pysku widać ze to pies na baby
- Wiesz że nie można oceniać po wyglądzie? - Uśmiechnęła się Agnes
- wiem, ale sorry no jestem już w tym temacie doświadczona i wiem jak jest
- a do tej pory udało ci się go chyba jakoś poznać. Co o nim dokładnie wiesz ? - Zapytała Agnes
- wiem że miał trudne dzieciństwo, jego rodzicie stoczyli sie na dno, ojciec alkoholik i gangster, matka ćpunka i widać że jest wrażliwy
- widzisz!
- Ale co? Marina nie wiedziała o co chodzi Agnes
- powiedział ci o tym, a o takich rzeczach łatwo się nie mówi! Widać że zależy mu na tobie. Nie ma gadania dziewczyno, dzwoń do niego spotkajcie się widać że zależy wam na sobie
- Myślisz? - Zapytała Marina
- ja nie myślę, ja to wiem
- no dobra, tak zrobię
Marina wybrała numer do Wozza i wysłała mu wiadomość sms
W tym samym czasie, mieszkanie Wojtka.
Wozz gdy dowiedział sie o całej sytuacji, nie wiedział co ze sobą zrobić z jednej strony żal mu było swojego asystenta a z drugiej wciąż nie mógł przestać myśleć o Marinie. Nagle w jego kieszeni poczuł wibracje. Spojrzał na telefon a w nim sms'a od Mariny. Sms był o następującej treści:
"Wpadnij dzisiaj do mnie, nie wybieram się na imprezę... a fajnie by było gdybyś mi potowarzyszył :) "
w sms'sie podała również adres w którym mieszka.
Wojtek w głębi duszy sie cieszył a z drugiej wiedział że gdy Rick wyjdzie z więzienia będzie musiał sie o tym dowiedzieć, jak idą postępy w akcji uwodzenia Mary.
Wziął kluczyki od swojego samochodu i ruszył do mieszkania Mariny. Gdy dojechał na wskazany adres wyszedł z samochodu i zadzwonił do drzwi.
- no hej- uśmiechnęła się Marina
- cześć piękna
Marina wpuściła Wojtka do domu.
- Chciałbym z tobą pogadać o wczorajszym dniu...
- ja też - przerwała mu Marina
- Chodzi o to że nie chce być twoim przyjacielem. Zobaczyłem w tobie przyjaciółkę ale po raz pierwszy poczułem że jesteś dla mnie osobą która jako jedyna morze mnie kochać. Chce być z tobą rozumiesz?
Wozz odchylił ręką kosmyk jej włosa z buzi, popaczył się jej prosto w oczy
- ja też coś do ciebie poczułam, i mam takie same odczucie spróbujemy być razem - po tych słowach Marina się uśmiechnęła a Wozz dotykając jej buzi lekko przysunął swoje usta do jej. Złączyli sie w namiętnym pocałunku
- To co może obejrzymy jakiś film? - Zapytała
- Dobry pomysł - Odpowiedział
Przesiedzieli tak ze sobą cały wieczór... wygłupiali się, rozmawiali wszystko było w jak najlepszym porządku.
- to ja będe się już zbierał, jest dość późno... pewnie chcesz położyć się spać
- nie, nie chce ale jak musisz, czekaj odprowadzę cię
- dzięki - odpowiedział
Marina tylko stanęła w progu salonu, Wozz w tym czasie ubrał kurtkę i otworzył drzwi.
Gdy już miał wychodzić nagle stanął w koło drzwi, obrócił się jeszcze raz w strone Mariny i patrzył prosto w jej oczy. Ona powoli do niego podeszła gdy w końcu ich usta połączyły sie w pocałunku
- Pa - wyszeptał Wozz
Marina tylko kiwnęła głową.
Gdy miałam już zamykać drzwi, Wojtek zza ściany szybkim krokiem szedł w w moją stronę
po czym mocno chwycił moją twarz i
zaczął całować. Nasze pocałunki były tak silne że powoli zmierzaliśmy ku salonu gdzie nagle
stałam pod ścianą, Wojtek podszedł do mnie ujął moją twarz w dłoń, delikatnie pocałował.
Przycisnął mnie lekko do ściany, poczułam że włożył swoją nogę między moimi. Broniłam się, był odważny i już tak się mnie nie nie krępowuje, ale ja się obawiałam tego jak będzie się poruszał i czy nadarzę z rytmem. W końcu dawno już tego nie robiłam.
Jednak on nadal całował mnię bardzo namiętnie, objął mnie a następnie jego usta całowały moją szyję, a ręce chwyciły za skrawek spódnicy. Rozdał ją na pół
-Co ty robisz-wyczerpałam
-Pragnę cię, pozwól proszę, obiecuje odkupię ci nową i bluzkę - zaśmiał się po czym chwycił ją u dołu i urwał wszystkie guziki bluzki
-Ach tak?- zapytałam, i rozdarłam na pół jego koszulę, w tej chwili przygryzałam wargę.
Dalej topiliśmy się w namiętnych pocałunkach. Zawiesiłam ręce na jego szyi, on jednak schodził coraz niżej z pocałunkami. Całował moje ramiona, zdjął prawe ramiączko stanika/ Nadal całował ramie, a jego ręka zjechała na udo, powoli gładził mnie po brzuchu. Byłam oszołomiona, przez znany dotyk i oddech Wojtka na moim ciele. Cudowne usta nadal całowały moją szyję, potem drugie ramię. Mój stanik upadł na podłogę. Wojtek delikatnie ścisnął moje piersi w obydwu dłoniach, zaczął całować moje sutki bardzo delikatnie, potem zaczął lizać jedną z nich.
Przeciągną palcem po drugiej, dotykał je delikatnie dłońmi, co chwilę je całując. Podniósł moją lewą nogę i owiną dookoła swojego biodra , potem drugą. Wziął na ręce, zaniósł i położył na łóżko które było w pokoju. Przez chwilę mi się przyglądał, spojrzał prosto w oczy i przygryzł wargę. Powrócił do całowana namiętnie całując w usta, przejechał dłońmi w dół po moim ciele, zadrżałam z powodu oczekiwania co będzie dalej się działo. Zdjął moją rozdartą spódnicę i delikatnie ściągnął resztę bielizny.
Zaczął gładzić palcami mnie tam na dole i nie przerywał pocałunków. Oderwał swoje usta i całował w dół po szyi, mostku, brzuchu i pępku. Doszedł do tamtego miejsca, złapał za biodra i je gładził co chwilę delikatnie ściskał. Był cichy, w przeciwieństwie do mnie bo zaczęłam jęczeć, gdy tam między nogami mnie dotykał i całował. Był opanowany, ale gdy na chwilę zabrał ręce i przestał tam całować, po to aby zdjąć spodnie, ja jeszcze przez chwilę jęczałam zobaczyłam zadowolenie na jego twarzy. Pochylił się i objął mnie, namiętnie całując delikatnie wszedł we mnie, powoli się poruszał. Szukał rytmu, ja zaczęłam delikatnie poruszać biodrami na boki, oboje stopniowo przyśpieszaliśmy jęcząc i wzdychać między przerywanymi pocałunkami. Nadal namiętnie całował, ale przerywał jedna ręka znalazła się na dole między moimi nogami. Poczułam, że tam mnie dotyka, a ja zaczęłam krzyczeć jemu do ucha, zamknął mi usta pocałunkiem. Poczułam skurcze, próbowałam poruszać biodrami jednak moje wnętrze tak mono zaczęło się zaciskać, że Wojtkowi było źle się poruszać, zabrał dłoń i mocno mnie objął i nadal całował w usta, a potem w szyję. Nadal razem poruszaliśmy się we wspólnym rytmie jak w tańcu. Jednak żadne z nas nie prowadziło bo nie chciało skrzywdzić swojego partnera. Moje wnętrze, zacisnęło się bardzo mocno i głośno krzyknęłam. Wozz zaczął jęczeć, poczułam coś ciepłego w środku. Wtedy wiedziałam, że było mu naprawdę dobrze, objął mnie mocno i nadal oboje tonęliśmy w dotyku drugiej połówki, jednak mocniej i intensywniej i ciągle krzyczeliśmy. Po chwili leżeliśmy na wielkim łóżku, zupełnie nadzy i rozkryci. Było nam nadal gorąco. Totalnie wyczerpani.
-Kocham cię-wyszeptałam ochrypniętym głosem, totalnie wyczerpana. Patrząc mu prosto w cudowne oczy.
-Ja ciebie też skarbie.-pocałował mnie w szyję jednak położył się na swoje miejsce.
-Ja też -uśmiechnęłam się.
Okrył nas kołdrą.Objął mnie gdy było nam już chłodniej, szybko zasnęłam w przytulnych i bezpiecznych ramionach.


Gdy zobaczyła Wozza zaczęła krzyczeć z całych sił by jej pomógł.
Ten zaczął się śmiać, popatrzył na Ricka i puścił mu oczko po czym ruszył samochodem przed siebie, zatrzymując się nie daleko auta w którym siedziała porwana Marina. Przerażona i zaskoczona tym co się stało nie wiedziała co robić.
Rick wysiadł z auta i zaczął kierować się w stronę dziewczyny,otworzył jej drzwi i mocno pociągnął za jej ramie, ona
próbując z całych sił się wydostać tym większy sprawiała sobie ból.Rick trzymał ją bardzo mocno... nie mając już sił odwróciła wzrok w przeciwną stronę... zobaczyła Wozza który szedł w ich stronę z pistoletem w ręku.
Po chwili sen sie skończył, obudziła się z krzykiem cała spocona.
Porozglądała sie w około.
Było ciemno i cicho, położyła sie z powrotem do łóżka i zasnęła.
Mieszkanie Wojtka:
Godzina 2.30
Wozz wrócił do swojego mieszkania był rozwścieczony, cały czas krążył po pokoju próbując złożyć myśli w końcu postanowił zadzwonić do swojego asystenta
- Słuchaj stary, auto które od ciebie pożyczyłem właśnie zostanie namierzane przez psy
- Jak to?
- Pomagałem Rickiemu zakopać tą laskę o której aż huczy w tych pierdolonych mediach i uciekając przed glinami zostawiłem samochód w tym lesie nie opodal zabójstwa, namierzą samochód a to ty jesteś jego właścicielem, radze ci żebyś jak najszybciej zwiał z Nowego Jorku
- no dobra, dzięki za info. A ty kogo wynajmiesz na moje miejsce?
- ktoś się znajdzie, uciekaj !
- nara stary, do zobaczenia - Pożegnał się asystent Wojtka
- nara, powodzenia
Wozz rozłączył się. Dzięki temu trochę się uspokoił
- na szczęście nie było nikogo kto by mnie widział - Pomyślał
Wziął szybką kąpiel i poszedł spać
Poranek
godzina 9.30, mieszkanie Mariny
Za oknami prześwitywało słońce, Marina przetarła oczy po czym wstała z łóżka kierując się w stronę kuchni.
zrobiła szybkie śniadanie następnie poszła się ubrać, zrobiła lekki makijaż i wyszła z domu do swojej przyjaciółki, po drodze zadzwoniła do niej
- Agniecha będę u ciebie za pół godziny
- okey kotek, czekam na ciebie
Pół godziny później Marina była już na miejscu
- cześć kochana - Otwarła jej drzwi Agnes
- no hej
dziewczyny przytuliły się po czym Marina weszła do salonu, usiadła na kanapie po chwili przysiadła sie do niej Aga.
- Miałam dzisiaj okropny sen, śniło mi się że mnie porwano i to kto!
gościu na którego wpadłam wczoraj w parku.
Aga patrzyła na Mare z zaskoczeniem
- jasne? i co?
- najgorsze jest w tym wszystkim to że w tym śnie pojawił się Wojtek który podjechał koło samochodu w którym się znajdowałam i popatrzył się na mnie, myślałam że chce mi pomóc! Zaczęłam krzyczeć,wołać go, a ten zaczął sie śmiać i co najgorsze ten typ i on chcieli mnie porwać bądź zabić. Obudziłam eis na tym jak Wojtek szedł w moją stronę z pistoletem. Totalna masakra obudziłam sie cała spocona
- nie dziwie się, biedaku! ale z jakiej racji to był Wojtek? - Zapytała Agnes
- nie mam pojęcia, po prosu za dużo wczoraj o nim myślałam i przede wszystkim wydawało mi się że to jego auto to czerwone camaro, widzę w telewizji może dlatego też taki sen.
- faktycznie może przez to miałaś taki sen
- pewnie tak
- kawy, herbaty ? - Zapytała Aga
- kawę możesz m zrobić, z tego wszystkiego nawet nie piłam
Agnes poszła zaparzyć kawę po czym wróciła. Puściła telewizor w którym właśnie zaczynały sie poranne wiadomości
- Ej! Zostaw tu, pacz mówią o tym
- czekaj dam głośniej - Powiedziała Aga
- Jak donosi nowojorska komenda policji dziś został znaleziony sprawca. Sam podłożył się w ręce policjantów gdy z samego rana idąc do lasu w którym brutalnie zgwałcono i zabito 19-letnią dziewczynę, kierował sie w strone samochodu po czym do niego wsiadł, policja nie miała wątpliwości że to jego właściciel. Policja szybko zainterweniowała i złapała sprawcę. Udało nam się ustalić że pomocnik w zabójstwie i właściciel samochodu nazywa się Christian G.
Marina i Agnieszka odetchnęły z ulgą że sprawcą nie okazał sie Wojtek.
Aga widząc reakcje Mary zaczęła się śmiać
- z czego se tak śmiejesz ?! - Zapytała
- bo widzę jak ta informacja cie ucieszyła, co podoba ci się ten Wozz?
- przestań! Jest tylko moim kumplem nikim więcej
- tak jasne, nie przyjechałabyś do mnie tak wcześnie i nie przejmowała sie tą tak sytuacją tym bardziej że sama wspomniałaś że o nim "myślisz"
- ale nie w tym sensie! - Wykrzyknęła Marina
- ja wiem swoje, ej jestem twoją przyjaciółką mamy mówić sobie o wszystkim!
Agnieszka spojrzała tylko na Marine błagalnym wzrokiem
- no dobra, powiem ci
- słucham - Odpowiedziała
- wczoraj między nami do czegoś doszło... zaczęliśmy się całować
- jej no to chyba dobrze
- właśnie nie! Wiem że coś czuje do Wojtka ale jeszcze nie mogę pogodzić sie z utratą Mateusza, nie chodzi o to że jeszcze coś do niego czuje, jeśli już coś to nienawiść. Po prostu boje się że Wozz mnie zostawi albo zdradzi. Boje się mu zaufać, boje się tego rozumiesz?! Tym bardziej że on swoją posturą przypomina mi trochę kryminalistę i już po pysku widać ze to pies na baby
- Wiesz że nie można oceniać po wyglądzie? - Uśmiechnęła się Agnes
- wiem, ale sorry no jestem już w tym temacie doświadczona i wiem jak jest
- a do tej pory udało ci się go chyba jakoś poznać. Co o nim dokładnie wiesz ? - Zapytała Agnes
- wiem że miał trudne dzieciństwo, jego rodzicie stoczyli sie na dno, ojciec alkoholik i gangster, matka ćpunka i widać że jest wrażliwy
- widzisz!
- Ale co? Marina nie wiedziała o co chodzi Agnes
- powiedział ci o tym, a o takich rzeczach łatwo się nie mówi! Widać że zależy mu na tobie. Nie ma gadania dziewczyno, dzwoń do niego spotkajcie się widać że zależy wam na sobie
- Myślisz? - Zapytała Marina
- ja nie myślę, ja to wiem
- no dobra, tak zrobię
Marina wybrała numer do Wozza i wysłała mu wiadomość sms
W tym samym czasie, mieszkanie Wojtka.
Wozz gdy dowiedział sie o całej sytuacji, nie wiedział co ze sobą zrobić z jednej strony żal mu było swojego asystenta a z drugiej wciąż nie mógł przestać myśleć o Marinie. Nagle w jego kieszeni poczuł wibracje. Spojrzał na telefon a w nim sms'a od Mariny. Sms był o następującej treści:
"Wpadnij dzisiaj do mnie, nie wybieram się na imprezę... a fajnie by było gdybyś mi potowarzyszył :) "
w sms'sie podała również adres w którym mieszka.
Wojtek w głębi duszy sie cieszył a z drugiej wiedział że gdy Rick wyjdzie z więzienia będzie musiał sie o tym dowiedzieć, jak idą postępy w akcji uwodzenia Mary.
Wziął kluczyki od swojego samochodu i ruszył do mieszkania Mariny. Gdy dojechał na wskazany adres wyszedł z samochodu i zadzwonił do drzwi.
- no hej- uśmiechnęła się Marina
- cześć piękna
Marina wpuściła Wojtka do domu.
- Chciałbym z tobą pogadać o wczorajszym dniu...
- ja też - przerwała mu Marina
- Chodzi o to że nie chce być twoim przyjacielem. Zobaczyłem w tobie przyjaciółkę ale po raz pierwszy poczułem że jesteś dla mnie osobą która jako jedyna morze mnie kochać. Chce być z tobą rozumiesz?
Wozz odchylił ręką kosmyk jej włosa z buzi, popaczył się jej prosto w oczy
- ja też coś do ciebie poczułam, i mam takie same odczucie spróbujemy być razem - po tych słowach Marina się uśmiechnęła a Wozz dotykając jej buzi lekko przysunął swoje usta do jej. Złączyli sie w namiętnym pocałunku
- To co może obejrzymy jakiś film? - Zapytała
- Dobry pomysł - Odpowiedział
Przesiedzieli tak ze sobą cały wieczór... wygłupiali się, rozmawiali wszystko było w jak najlepszym porządku.
- to ja będe się już zbierał, jest dość późno... pewnie chcesz położyć się spać
- nie, nie chce ale jak musisz, czekaj odprowadzę cię
- dzięki - odpowiedział
Marina tylko stanęła w progu salonu, Wozz w tym czasie ubrał kurtkę i otworzył drzwi.
Gdy już miał wychodzić nagle stanął w koło drzwi, obrócił się jeszcze raz w strone Mariny i patrzył prosto w jej oczy. Ona powoli do niego podeszła gdy w końcu ich usta połączyły sie w pocałunku
- Pa - wyszeptał Wozz
Marina tylko kiwnęła głową.
Gdy miałam już zamykać drzwi, Wojtek zza ściany szybkim krokiem szedł w w moją stronę
po czym mocno chwycił moją twarz i
zaczął całować. Nasze pocałunki były tak silne że powoli zmierzaliśmy ku salonu gdzie nagle
stałam pod ścianą, Wojtek podszedł do mnie ujął moją twarz w dłoń, delikatnie pocałował.
Przycisnął mnie lekko do ściany, poczułam że włożył swoją nogę między moimi. Broniłam się, był odważny i już tak się mnie nie nie krępowuje, ale ja się obawiałam tego jak będzie się poruszał i czy nadarzę z rytmem. W końcu dawno już tego nie robiłam.
Jednak on nadal całował mnię bardzo namiętnie, objął mnie a następnie jego usta całowały moją szyję, a ręce chwyciły za skrawek spódnicy. Rozdał ją na pół
-Co ty robisz-wyczerpałam
-Pragnę cię, pozwól proszę, obiecuje odkupię ci nową i bluzkę - zaśmiał się po czym chwycił ją u dołu i urwał wszystkie guziki bluzki
-Ach tak?- zapytałam, i rozdarłam na pół jego koszulę, w tej chwili przygryzałam wargę.
Dalej topiliśmy się w namiętnych pocałunkach. Zawiesiłam ręce na jego szyi, on jednak schodził coraz niżej z pocałunkami. Całował moje ramiona, zdjął prawe ramiączko stanika/ Nadal całował ramie, a jego ręka zjechała na udo, powoli gładził mnie po brzuchu. Byłam oszołomiona, przez znany dotyk i oddech Wojtka na moim ciele. Cudowne usta nadal całowały moją szyję, potem drugie ramię. Mój stanik upadł na podłogę. Wojtek delikatnie ścisnął moje piersi w obydwu dłoniach, zaczął całować moje sutki bardzo delikatnie, potem zaczął lizać jedną z nich.
Przeciągną palcem po drugiej, dotykał je delikatnie dłońmi, co chwilę je całując. Podniósł moją lewą nogę i owiną dookoła swojego biodra , potem drugą. Wziął na ręce, zaniósł i położył na łóżko które było w pokoju. Przez chwilę mi się przyglądał, spojrzał prosto w oczy i przygryzł wargę. Powrócił do całowana namiętnie całując w usta, przejechał dłońmi w dół po moim ciele, zadrżałam z powodu oczekiwania co będzie dalej się działo. Zdjął moją rozdartą spódnicę i delikatnie ściągnął resztę bielizny.
Zaczął gładzić palcami mnie tam na dole i nie przerywał pocałunków. Oderwał swoje usta i całował w dół po szyi, mostku, brzuchu i pępku. Doszedł do tamtego miejsca, złapał za biodra i je gładził co chwilę delikatnie ściskał. Był cichy, w przeciwieństwie do mnie bo zaczęłam jęczeć, gdy tam między nogami mnie dotykał i całował. Był opanowany, ale gdy na chwilę zabrał ręce i przestał tam całować, po to aby zdjąć spodnie, ja jeszcze przez chwilę jęczałam zobaczyłam zadowolenie na jego twarzy. Pochylił się i objął mnie, namiętnie całując delikatnie wszedł we mnie, powoli się poruszał. Szukał rytmu, ja zaczęłam delikatnie poruszać biodrami na boki, oboje stopniowo przyśpieszaliśmy jęcząc i wzdychać między przerywanymi pocałunkami. Nadal namiętnie całował, ale przerywał jedna ręka znalazła się na dole między moimi nogami. Poczułam, że tam mnie dotyka, a ja zaczęłam krzyczeć jemu do ucha, zamknął mi usta pocałunkiem. Poczułam skurcze, próbowałam poruszać biodrami jednak moje wnętrze tak mono zaczęło się zaciskać, że Wojtkowi było źle się poruszać, zabrał dłoń i mocno mnie objął i nadal całował w usta, a potem w szyję. Nadal razem poruszaliśmy się we wspólnym rytmie jak w tańcu. Jednak żadne z nas nie prowadziło bo nie chciało skrzywdzić swojego partnera. Moje wnętrze, zacisnęło się bardzo mocno i głośno krzyknęłam. Wozz zaczął jęczeć, poczułam coś ciepłego w środku. Wtedy wiedziałam, że było mu naprawdę dobrze, objął mnie mocno i nadal oboje tonęliśmy w dotyku drugiej połówki, jednak mocniej i intensywniej i ciągle krzyczeliśmy. Po chwili leżeliśmy na wielkim łóżku, zupełnie nadzy i rozkryci. Było nam nadal gorąco. Totalnie wyczerpani.
-Kocham cię-wyszeptałam ochrypniętym głosem, totalnie wyczerpana. Patrząc mu prosto w cudowne oczy.
-Ja ciebie też skarbie.-pocałował mnie w szyję jednak położył się na swoje miejsce.
-Ja też -uśmiechnęłam się.
Okrył nas kołdrą.Objął mnie gdy było nam już chłodniej, szybko zasnęłam w przytulnych i bezpiecznych ramionach.
No prosze bardzo... przez tydzień udało napisać nam się tak długi rozdział!
Aż w końcu ujrzał światło dzienne :) Zapowiada sie dużo czytania i zajmie sporo czasu ale mam cichą nadzieje że rozdział się wam podoba jest długi, a nawet za bardzo więc tym bardziej zapraszam do czytania naszych wypocin ;>
Ps: co do wątku erotycznego poniosła nas wyobraźnia po obejrzeniu wczorajszego filmu który miał premiere w kinach a mianowicie filmu "50 twarzy Greya" i troszę zainspirowaliśmy się książką. Wątek ten został napisany razem z moją dobrą kumpelą Moniką <3 Komentujcie...niebawem kolejny rozdział. :)





strasznie fajnie się czyta coraz bardziej się wciągam w ten blog :) czekam z niecierpliwością na następny rozdział
OdpowiedzUsuńSuper! *.* <3 Czekam na następny! ;*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział, a te opisane sytuacji w łóżku - fantastyczne ♡
OdpowiedzUsuń